piątek, 26 czerwca 2009

(Nie)sprawiedliwość sportu

Futbol jest niesprawiedliwy. W półfinale Pucharu Konfederacji doświadczyli tego na własnej skórze Hiszpanie, którzy choć w meczu z USA byli faworytami, przegrali 0:2 bitwę o finał. Nie będzie złotego ani srebrnego medalu, nie będzie nowego rekordu. Hiszpanie prowadzili grę, atakowali, a gole zdobywali Amerykanie, którzy w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie, a w końcówce spotkania dobili drużynę z Półwyspu Iberyjskiego.

Ten pojedynek przypomniał mi mecz, który odbył się prawie dokładnie 23 lata temu. 25 czerwca 1986 roku w półfinale Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Meksyku spotkały się reprezentacje Francji i Niemiec, wówczas jeszcze grających jako RFN. Już w 9. minucie Brehme zdobył prowadzenie dla naszych zachodnich sąsiadów. Francuzi nie zamierzali jednak się poddać i natychmiast rzucili się do ataku. Na bramkę Schumachera sunęła akcja za akcją, ale piłka nie mogła znaleźć drogi do siatki. W drugiej połowie Francuzi jeszcze mocniej przycisnęli, a w ostatnim kwadransie wręcz zamknęli Niemców na własnej połowie, blisko pola karnego. I kiedy wydawało się, że za chwilę padnie wyrównująca bramka, po której czeka nas dogrywka, a potem kto wie, co się wydarzy, Niemcy w ostatniej minucie spotkania wyprowadzili kontrę. Sam na sam wyszedł Rudi Voeller, który przelobował Rusta i ostatecznie pozbawił całą Francję złudzeń i nadziei na grę w finale.

Francuzi odkuli się nieco w "małym finale", czyli meczu o III miejsce, w którym pokonali Belgów 4:2. A Niemcy w jednym z piękniejszych finałów w historii Mistrzostw Świata ulegli 2:3 Argentynie. "Boski Diego" co prawda wówczas gola nie strzelił, ale absorbował na tyle skutecznie niemieckich obrońców, że ułatwione zadanie mieli inni koledzy z drużyny: Brown, Valdano i Burruchaga.

Gdyby w niedzielę wydarzenia miałyby się potoczyć według tego samego scenariusza, możemy się spodziewać wygranej Hiszpanii z RPA oraz zwycięstwa Brazylii nad USA. Ale przecież futbol jest niesprawiedliwy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz